fot. Bartłomiej Ryś
Jak większość moich rodaków jestem autentycznie zniesmaczony tym, co robi i do czego zmierza PiS.
Nie godzę się jednak z sytuacją, scenariuszem, w którym na jednego z głównych obrońców naszej demokracji kreuje się PO. Należy pamiętać, że tylko przez politykę PO, ciepłej wody z kranu, zamiataniu afer pod dywan, PiS uzyskał tak wielkie przyzwolenie dużej części naszego społeczeństwa na zrobienie „po swojemu porządków w Polsce”. Dwa lata temu, po elbląskim referendum w artykule, Politycy krytykują, obiecują pisałem:
Polska stała się „Państwem wyłącznie praw deklaratywnych ”, ponieważ ich praktyczna realizacja dla zwykłego obywatela staje się drogą przez mękę. Dlatego też twierdzę, że nie jesteśmy, co się szumnie głosi państwem w pełni demokratycznym, a co najwyżej, miejmy taką nadzieję, dążymy aby nim się stać.
Artykuł w całości odnosił się do elbląskich polityków i naszej lokalnej rzeczywistości, aktualnie paradoksalnie mogę powiedzieć, że odzwierciedla sytuację w Polsce.
Jeszcze przed październikowymi wyborami wierzyłem, że system można zmienić, a Paweł Kukiz będzie jednym z liderów tych zmian. Niestety Ruch Kukiz`15`, którego sztandarową postacią jest Paweł okazał się niewypałem, ponieważ co naocznie widać w Sejmie, od początku był pilotowany i kontrolowany przez PiS.
Po raz kolejny, w tak krótkim czasie mamy do czynienia ze zrywem społecznym, w który angażuje się tysiące osób. Osobiście, szczerze wierzących, że należy przeciwstawić się zakusom PiS, który nawet się specjalnie nie kryjąc próbuje wprowadzić w Polsce rządy autorytarne.
Bezsprzecznie dobrze się stało, że powstał KOD, który skupiając ludzi o najróżniejszych poglądach przeciwstawia się niszczeniu przez PiS instytucji, które stoją na straży porządku demokratycznego w Polsce.
Jeżeli jednak my obywatele chcemy naprawdę doprowadzić do równowagi nasz ład konstytucyjny nie możemy ciągle popełniać tych samych błędów, to jest raz za razem dawać się wykorzystywać przez cynicznych polityków.
Nie możemy być marionetkami w ich rękach, musimy ciągle pamiętać, że politycy nie zależnie od opcji politycznej, którą reprezentują, ruchy społeczne traktują wyłącznie jako trampolinę, do odzyskania utraconych punktów.
Dlatego mając to na uwadze twierdzę, że KOD chcąc pozostać autentycznym ruchem społecznym broniącym demokracji, musi się zdecydowanie odciąć od wszystkich prominentnych polityków.
Kazimierz Falkiewicz