fot. Bartłomiej Ryś
Witold Wróblewski wraz z liderami innych klubów świętował zwycięstwo w Hotelu Arbiter. Za każdym razem, gdy spływały głosy z poszczególnych komisji na Sali słychać było gromkie brawa. Odśpiewano również „sto lat”, były kwiaty i szampan. Co mówił nowy Prezydent Elbląga?
- Kochani, dziękuję za Waszą owację, za Wasze wsparcie. Dwa tygodnie temu Jerzy Wilk miał ponad 12 tysięcy głosów. Ja miałem wtedy ponad 10 tysięcy. Prosiłem Was bardzo o mobilizację, o to, żebyśmy mocno popracowali przez te 2 tygodnie, które były do drugiej tury. To jest chyba ten efekt – współpracy, łączenia się. Zwiększyliśmy wynik z 10 do ponad 16 tysięcy głosów elblążan. Widzimy natomiast, że Jerzy Wilk zyskał niewiele.
- Korzystając z okazji chciałbym serdecznie wszystkim podziękować za tę dynamiczną pracę. Jurkowi Wciśle i całej Platformie, Elżbiecie Gelert i Grażynie Kluge za wspieranie, za pomoc. Januszowi Nowakowi i całemu Sojuszowi Lewicy Demokratycznej za wsparcie. Cezaremu Balbuzie z EKO za poparcie i współpracę. Jadwidze Król, która jest dziś z nami. OPZZ za wsparcie – serdecznie dziękuję. Markowi Burkhardtowi, który prawdopodobnie będzie w Radzie na moje miejsce radnego. Bogusławowi Miluszowi, który jeszcze teraz pracuje przy komputerze i sprawdza ostatnie wyniki. Henrykowi Słoninie za wsparcie, na które zawsze mogłem liczyć.
Mowa końcowa była co chwila przerywana oklaskami, za każdym razem, gdy spływały wyniki z kolejnych komisji.
W wywiadzie dla dziennikarzy mówił:
- Ja się bardzo cieszę z wyniku. Poprzednia tura zakończyła się większą liczbą głosów dla Jerzego Wilka, było to około 2 tysięcy. Bardzo się cieszę, że elblążanie poszli do wyborów, chciałbym im za to podziękować. Zwiększyłem z 10 tysięcy na 17 liczbę swoich głosów. Cieszę się z tego również, że ta przewaga jest dość znacząca. Spodziewałem się po każdej spływającej informacji, że wynik ten będzie bardziej wyrównany. Myślę, że poparcie kolejnych ugrupowań politycznych i społecznych przyniosło ten efekt.
- Trudno mi powiedzieć, czy słowa Jarosława Kaczyńskiego o tym, że wybory zostały sfałszowane odrzucił twardy elektorat PiSu od pójścia na wybory. Oceniam to trochę z innej perspektywy. Apelowałem również do ludzi młodych, zależy mi na tym, aby ludzi młodych włączyć do współpracy, abyśmy wspólnie myśleli nad nowymi projektami dla naszego miasta. Uważam, że sądy są tym odpowiednim organem, w przypadku, kiedy stwierdzono jakieś nieprawidłowości, które mogą podjąć decyzję o tym, czy wybory zostały sfałszowane. Dziś skupiam się nad Elblągiem i nad tym, co trzeba będzie robić, aby nasze miasto się rozwijało.
- O nazwiskach (pytaliśmy m.in. o wiceprezydentów) jeszcze w ogóle z nikim nie rozmawiałem z jednej przyczyny: mam taką zasadę „nie dzielić skóry na niedźwiedziu”. Dopiero teraz, gdy będę zaprzysiężony na prezydenta podejmę rozmowy na temat tego, żeby wybrać jak najlepszy skład jeśli chodzi o wiceprezydentów. Chciałbym, żeby to była mocna drużyna.
- Uważam, że cel powinien być jeden: elblążanom musi się w tym mieście żyć lepiej. Będę zabiegał o współpracę z jak najszerszą grupą ludzi dla dobra nas wszystkich. Sam prezydent nic nie zrobi, trzeba mieć dobre zespoły chętnych osób do współpracy.