Robert Koliński prezentuje akt oskarżenia prywatnego; fot. Marcin Mongiałło
18 kwietnia 2017 r. elblążanin, członek i jeden z głównych działaczy stowarzyszenia Elbląscy Patrioci, wniósł do Sądu Rejonowego w Elblągu prywatny akt oskarżenia z art. 212 § 2 kk przeciwko Robertowi Kolińskiemu, działaczowi Partii Razem w Elblągu.
12 czerwca elbląski sąd umorzył postępowanie karne w sprawie, nie dopatrując się w działaniach oskarżonego czynu zabronionego. W ustnym uzasadnieniu Sąd wskazał, że elblążanin nie jest osobą publicznie znaną, aby mógł być identyfikowany jako główny organizator. Ponadto Robert Koliński nie wymienił go z nazwiska. Odnosząc się do użytych przez oskarżonego Roberta Kolińskiego zwrotów Sąd uznał, że nie wykraczają one poza standardy występujące na portalach społecznościowych, a oskarżony wyraził tylko swoje zdanie na ten temat.
Elblążanin, który wcześniej wniósł akt oskarżenia, nie zgodził się z postanowieniem w sprawie umorzenia postępowania karnego i złożył zażalenie do Sądu Okręgowego w Olsztynie (za pośrednictwem Sądu Rejonowego w Elblągu, II Wydział Karny).
Mam prawo do obrony mych praw tak, jak każdy obywatel. Epitety użyte przez oskarżonego były drastyczne. Zostałem przez oskarżonego wielokrotnie zniesławiony, zaliczony do "faszystów", "środowiska neofaszystowskiego", "nazioli", "piewców morderców Polaków", "nacjonal-faszystowskich bojówek" itp. (dowody, w postaci wydrukowanych zrzutów z ekranu, załączyłem do aktu oskarżenia). W tej sytuacji orzeczenie sądu nie ma oparcia w stanie faktycznym, ani prawnym sprawy, gdyż oskarżony swoim działaniem niewątpliwie wypełnił znamiona przestępstwa.
- napisał m.in. w zażaleniu
Wskazał też, że:
postępowanie oskarżonego było szczególnie rażące, przeprowadził on przeciwko organizatorom marszu (a więc również mnie) rodzaj kampanii propagandowej, używając sformułowań drastycznych. Pojęcia "naziol", "piewca morderców Polaków" czy "nacjonal-faszystowska bojówka" w powszechnym odbiorze są rozumiane jako synonim hitlerowca, zbrodniarz, zdrajcy, kryminalisty. Mając na uwadze, że jestem działaczem patriotycznym, tego typu sformułowania są wyjątkowo uwłaczające i rażąco wykraczają poza ogólnie przyjęty poziom debaty czy krytyki.
Jako współorganizator Marszu Pamięci Żołnierzy Wyklętych mam prawo obrony przed publicznym poniżaniem mnie i narażaniem na utratę zaufania, potrzebnego do prowadzenia działalności społecznej, patriotycznej i charytatywnej.
Nie jestem "celebrytą" ani nie zamierzam nim zostać. Niemniej, jestem rozpoznawalny jako działacz społeczny. W środowiskach patriotycznych i narodowych oraz wśród elblążan było wiadomo, że jestem współorganizatorem marszu. Sformułowane przez zarzuty epitety spowodowały, że w tym kontekście różne osoby pytały mnie, czym się zajmuję, jakie mam poglądy itp., co sugeruje, iż sprawa stała się głośna i wzbudziła wątpliwości do mnie jako organizatora (...) Postępowanie oskarżonego w oczywisty sposób spełniło znamiona zniesławienia określonego w art 212 § 2 kk.
8 sierpnia Sąd Okręgowy w Elblągu stwierdził, że umorzenie postępowania karnego nie było prawidłowe ze względów proceduralnych, przychylając się do wyżej przedstawionego zażalenia. Postanawił przekazać sprawę Sądowi Rejonowemu do ponownego rozpoznania merytorycznego. Wskazał, że kwestia nie została dostatecznie wyjaśniona, a do jej rozpatrzenia konieczne jest wzięcie pod uwagę zasad bezpośredniości i kontradyktoryjności.
Warto dodać, że Robert Koliński nie był obecny na pierwszej rozprawie.
Do dzisiaj nie widziałem wydruków (z portalu społecznościowego - przyp. red.), które oni przedstawiają. Opierałem się jedynie na tym, co otrzymałem w postanowieniu
- argumentował.
Sprawa ma związek z komentarzami, które pojawiły się w Internecie w związku z organizacją II Elbląskiego Marszu Pamięci Żołnierzy Wyklętych, który przeszedł ulicami Elbląga 25 lutego. Jego organizatorami byli: Stowarzyszenie Elbląscy Patrioci, Obóz Narodowo-Radykalny, Stowarzyszenie Wolność i Niepodległość i Młodzież Wszechpolska. Wkład w organizację marszu mieli również kibice Olimpii Elbląg.
22 lutego Robert Koliński napisał na jednym z elbląskich portali internetowych następujący komentarz:
W dniu dzisiejszym prasa elbląska podała, że przez ulice naszego miasta ma przejść marsz, który będzie fetował m.in. bandytów, zbrodniarzy, morderców i gwałcicieli Polek i Polaków, których te środowiska nazywają "wyklętymi".
Pomimo naszych wielokrotnych, nagłaśnianych również przez lokalną prasę, apeli do radnych miejskich i Witold Wróblewski - Prezydent Miasta Elbląg władze miejskie pozostały głuche na sprawę swojego patronatu nad obchodami związanymi z tzw. Biegiem Wilczym Tropem (nazwa nieprzypadkowo kojarzy się elblążanom z lokalnym posłem PiS, Jerzym Wilkiem, który od dłuższego czasu wspiera inicjatywy środowisk ultraprawicowych, 'wyklętych' oraz otwarcie faszystowskich w naszym mieście).
Ośmielone tym żenującym brakiem wiedzy historycznej elbląskich radnych miejskich oraz jakiejkolwiek pokory wobec ofiar zbrodniczego podziemia powojennego ze strony miejskich decydentów, środowiska prawicowe i neofaszystowskie postanowiły zorganizować prowokacyjny marsz ulicami naszego miasta - organizatorem tego haniebnego wydarzenia są m. in. Obóz Narodowo-Radykalny oraz Młodzież Wszechpolska, organizacje w sposób jawny odwołujące się do swych przedwojennych, faszystowskich, antysemickich, rasistowskich i ksenofobicznych korzeni.
Ten i inne komentarze spowodowały reakcję członka towarzyszenia Elbląscy Patrioci. Sprawa znalazła miejsce w sądzie. Wiele wskazuje na to, że potrwa jeszcze długo.